Strona:PL Stendhal - Kroniki włoskie.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

znał nic i wolał umrzeć w męczarniach: sprawiedliwy hołd oddany piękności Beatryczy!
Po śmierci zbrodniarza, wobec tego że corpus delicti nie zostało stwierdzone, sędziowie nie uznali, aby była dostateczna przyczyna wydania na tortury dwóch synów Franciszka Cenci lub też obu kobiet. Zawiedziono wszystkich czworo do zamku Św. Anioła, gdzie spędzili kilka miesięcy zupełnie spokojnie.
Wszystko zdawało się skończone i nikt nie wątpił już w Rzymie, że ta młoda dziewczyna, tak piękna, tak dzielna i budząca tyle sympatji, znajdzie się niebawem na swobodzie, kiedy, nieszczęściem, policja przytrzymała zbója, który w Terni zabił Olimpja; przywiedziony do Rzymu, człowiek ten wyznał wszystko.
Monsignora Guerra, tak mocno podanego w podejrzenie zeznaniami zbója, wezwano przed sąd bez najmniejszej zwłoki; więzienie było pewne, a śmierć prawdopodobna. Ale ten wspaniały człowiek, któremu los dał umiejętność robienia dobrze wszystkieko, zdołał się ocalić w sposób graniczący z cudem. Uchodził za najpiękniejszego mężczyznę na dworze papieża i nadto był znany w Rzymie, aby mógł żywić nadzieję ucieczki; zresztą drzwi były Bilnie strzeżone i prawdopodobnie w chwili doręczenia rozkazu dom jego był pod dozorem. Trzeba wiedzieć, że monsignor był bardzo wysoki, miał wybornie białą cerę, piękną blond brodę i cudne włosy tej samej maści.
Z niewiarygodną szybkością przekupił węglarza, wziął jego suknie, kazał sobie ogolić głowę i brodę, umalował sobie twarz, kupił dwa osły i zaczął obchodzić ulice Rzymu i sprzedawać węgiel, kuśtykając. Cudownie przybrał minę ciemięgi i gbura, wykrzykiwał wszędzie swój węgiel z gębą pełną cebuli i chleba, gdy setki zbirów szukały go nietylko w Rzymie, ale po wszystkich gościńcach. Wreszcie, kiedy się już oswoili z jego twarzą, odważył się opuścić Rzym, wciąż pędząc przed sobą dwa osły objuczone węglem. Spotkał kilka oddziałów zbirów, którym nie postało w głowie przytrzymać go. Od tego czasu był od niego tylko jeden list; matka posłała