Przejdź do zawartości

Strona:PL Stendhal - Czerwone i czarne tom I.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wpadły jej w ręce, uważała za wyjątek lub za fakt zgoła nienaturalny. Dzięki tej nieświadomości, pani de Rênal, zupełnie szczęśliwa, zajęta Juljanem bez przerwy, nie czuła najlżejszych wyrzutów.


VIII. DROBNE WYPADKI.

Then there were sighs, the deeper for suppression
And stolen glances, sweeter for the theft,
And buring blashes though for no transgression.
Don Juan, p. I. st. 74.

Anielską słodycz pani de Rênal płynącą z charakteru i z jej obecnego szczęścia, mąciła jedynie myśl o pokojówce Elizie. Dziewczyna ta odziedziczyła mały spadek, poszła się wyspowiadać do księdza Chélan i zwierzyła mu się z zamiarami na Juljana. Proboszcz ucieszył się szczerze szczęściem młodego przyjaciela; toteż zdumiał się bardzo, kiedy Juljan oznajmił stanowczo, że propozycja panny Elizy zgoła mu nie odpowiada.
— Rozpatrz się, dziecko, w sercu, rzekł proboszcz marszcząc brwi; winszuję ci twego powołania, jeśli to tylko ono skłania cię do wzgardzenia losem aż nadto wystarczającym. Z górą pięćdziesiąt pięć lat jestem proboszczem w Verrières; i tak, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, usuną mnie. Martwi mnie to, a wszakże mam ośmset funtów renty! Mówię ci to, iżbyś sobie nie robił złudzeń co do widoków w zawodzie kapłańskim. Jeśli zechcesz zabiegać o łaskę tych którzy dzierżą władzę, zguba twoja wieczna jest pewna. Możesz zrobić los, ale trzebaby krzywdzić nędzarzy, schlebiać podprefektowi, merowi, ludziom wpływowym, iść na rękę ich namiętnościom. Postępowanie to, zwane powszechnie umiejętnością życia, może, dla człowieka świeckiego, nie być absolutnie sprzeczne z drogą zbawienia; ale w naszym stanie trzeba wybierać; chodzi o tryumf na tym świecie albo na tamtym: niema środka. Idź, drogie dziecko, zastanów się i wróć za trzy dni dać