Strona:PL Stendhal - Życie Henryka Brulard.djvu/223

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bym odrazu, czego się trzymać. Ale wciąż muszę wracać do tego punktu!
Wychowany pod szklanym kloszem przez rodzinę, którą rozpacz zacieśniła jeszcze, bez żadnej styczności z ludźmi, odczuwałem w piętnastym roku żywo, ale byłem, o wiele bardziej niż jakiekolwiek inne dziecko, niezdolny sądzić ludzi i odgadywać ich rozmaite gierki. Toteż w gruncie nie mam wielkiego zaufania do wszystkich owych sądów, któremi wypełniłem kilkaset poprzednich stronic. Niewątpliwie prawdziwe są w tem tylko wrażenia; jedynie, aby dojść do prawdy, trzeba podnieść o tercję moje wrażenia. Oddaję je z chłodem człowieka czterdziestoletniego, którego zmysły stępiło doświadczenie.
Przypominam sobie wyraźnie, że, kiedy mówiłem o mojej trudności z minus przez minus któremuś z luminarzy klasy, śmiał mi się w nos; wszyscy byli mniej lub więcej jak Teisseire, uczyli się na pamięć. Słyszałem ich często przy tablicy jak mówili z końcem dowodu:
Zatem oczywiste jest, etc.“
Nic nie jest dla was mniej oczywiste, myślałem. Ale chodziło o rzeczy oczywiste dla mnie, i o których, mimo najlepszej woli, niepodobna było wątpić.
Matematyka zważa tylko mały kącik przedmiotów (ich ilość), ale ma tę zaletę, że mówi jedynie rzeczy pewne, tylko prawdę i prawie całą prawdę.
Wyobrażałem sobie, w czternastu latach, w 1797, że wysoka matematyka, ta której nigdy nie umiałem, obejmuje wszystkie lub prawie wszystkie strony przedmiotów, tak że posuwając się naprzód, dojdę do wiadomości rzeczy pewnych, niewątpliwych, i że będę mógł sobie dowieść dowoli wszystkich rzeczy.
Długi czas minął, nim się przekonałem, że mój zarzut co do „minus przez minus daje plus“, nie może absolutnie wejść w głowę pana Chabert, że pan Dupuy nigdy nie odpowie na to inaczej