Strona:PL Stefan Żeromski - Wiatr od morza.djvu/259

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

matki z nieletniem rodzeństwem. Anna była w ostatnich dniach ciąży. Tłum mieszkańców Ceynowy poczytywał całą rodzinę skazanej za ród czarowniczy. Przeciwko Annie zwróciła się powszechna nienawiść. Żony rybaków podchodziły pod okna chaty wyklętej i wyzywały Annę, śmiercią jej grożąc, albowiem medyk Kamiński oświadczył, że i Anna jest czarownicą, kto wie, czy nie gorszą od matki.
Gdy zaś Kamińskiego i dziesięciu ojców rodzin odprowadzono pod konwojem wojskowym do inkwizytoryatu w Kwidzynie, nienawiść do Anny wzrosła dziesięćkrotnie. Pewnego dnia Piotr Kąkol, syn Marcina, którego zamknięto w Grudziądzkiem więzieniu, rzucił się na Annę Ceynowiankę z rydlem i zadał jej w głowę rany tak ciężkie, iż się w niebezpieczeństwie życia znalazła.
Zdawało się jednakże, że dyabeł po śmierci starej Ceynowiny nie ma już nad Chałupami władzy tak mocnej, jak przedtem. Nie miał już, widać, nikogo, kogoby mógł obdarzać nadsiłą do szkodzenia ludziom w tej wiosce. Spokojnie miotały fale morza srebrzyste wodne pyły na jasne piaski wybrzeża. Rybak bez trwogi wybiegał na tonie dalekie i ufnie zarzucał sieć w morze. Aliści pewnego dnia posłyszano ze drżeniem, że pewna kura, chodząca po dziedzińcu rybackiego osiedla, poczęła w biały dzień piać, jak kogut najtęższy.
Przerażenie ogarnęło wszystkie kobiety w Chałupach. Była to bowiem rzecz bardziej, niż oczywista, iż duch utopionej czarownicy Ceynowiny, będący ze Smętkiem w komitywie, wcielił się w kurę, w niej się schował i spokojnie błąka się po wsi. Z tego zaś wy-