Strona:PL Stefan Żeromski - Walka z szatanem 03 - Charitas.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

co, komu? Ciało potrzebne jest, gdyż go poszukują kule nieprzyjaciela. Gdy je znajdą i przeszyją kule, ciało rzucone będzie w dół i zasypane piachem, ażeby nie śmierdziało potomnym. Tylko potomni mają prawo. Oto wszystko. Ręce żywych są do roboty. Stos pacierzowy do dźwigania. Siła w mięśniach, moc w kościach jest do wynajęcia dla tego, kto ma pieniądze. Oto wszystko.
Uśmiech nieżywy przywarł do jego warg i nie opuszczał ich ani przy pracy, ani podczas obiadu w garkuchni, ani w chwili rozmowy z kamratami. Gdy noc nadeszła, Jasiołd przesiedział znaczną jej część w knajpie. Śpiewał tam chóralne piosenki, gadał. Potem, ciężko znużony bezsennością poprzedniej doby, powlókł się do siebie. Znalazłszy się w izbie, zapalił światło i ujrzał na swym stoliku bilet wizytowy z wylitografowanym napisem: Leszek Śnica. Obok tego biletu stała wieczorna porcya kawy i leżała kromka białego chleba Młodzieniec z wściekłością pochwycił kubek i wylał kawę do kubła, chleb wyrzucił na ganek, bilet porucznika Leszka Śnicy spalił w płomieniu lampy. Potem, ściągnąwszy przemoczone buty, zrzucił grube odzienie i powalił się na łóżko. Długo nie mógł usnąć, pomimo tak wielkiego znużenia. Zdawało mu się, że wcale nie będzie tej nocy spał. Lecz dobrotliwy opiekun i wspólnik młodego ciała, kamienny sen, zwyciężył bezład nerwów. Jasiołd popadł w półsen, — wkrótce w najgłębsze uśpienie. Przywidział mu się tej nocy sen dziwaczny, wyraźny, Jakoby jawa najbardziej oczywista. Zdało mu się, z tego oto posłania i z pośrodka męczarni, która