Strona:PL Stefan Żeromski - Uciekła mi przepióreczka.djvu/049

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tego zburzyszcza nie kazał rozebrać i na materyał spieniężyć.

bęczkowski

Raczy pan profesor darować, ale moja tu już rzecz, żałuję, czy nie żałuję. Faktem jest, że panowie dostajecie olbrzymi kapitał.

przełęcki

Złoto ciągnie do złota. Dostaniemy więcej.

bęczkowski

Skądże to?

przełęcki

Z tegosamego skarbca. Mająż dolary i funty gnić w jakimś zagranicznym banku, zamiast przemieniać się tutaj na złoto wiecznie żywe? Cóż do was, chrześcijanie, mówi Tomasz z Akwinu?

bęczkowski
(w pasyi)

Dolary, funty... No, ja panów pożegnam...

smugoń

Pan administrator już nas opuszcza?...

bęczkowski

Już panów opuszczam, gdyż jestem człowiek krewki i boję się, żeby mię krew nie zalała. (Do księżniczki) Czy pani ma mi coś do rozkazania?

księżniczka

Pan wie, że mu nigdy nic nie rozkazuję. Skądże? Pan robi wszystko dla mego dobra najmądrzej, najdoskonalej. Pan jest moim opiekunem od dzieciństwa...