Strona:PL Stefan Żeromski - Uciekła mi przepióreczka.djvu/035

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szą, choćby w tej narożnej, kwadratowei wieży, gdzie pani Smugoniowa chodzi marzyć o Warszawie.

smugoniowa

Ja nie marzę o Warszawie!

przełęcki

Będzie, będzie! Wszystko będzie. Następny! Doktór Ciekocki ma głos.

ciekocki

Nie wymagam wiele. Ale muszę mieć widną salę do ustawienia skrzynek z katalogami gwarowemi tej ziemi. Od tego nasz regionalizm musi zacząć. W tejże sali, właśnie w tejże sali, nie gdzieś tam, na jakiemś piętrze, chcę prowadzić wykłady i rozmowy ze słuchaczami, których do rzeczy zapalę. Moja z nimi nauka musi polegać na wykładzie metody zbierania, na umiejętnym i planowym sposobie...

przełęcki

Wiem, naturalnie, ależ tak! Na sposobie zbierania gadania...

ciekocki

Przepraszam. Muszę wyjaśnić...

przełęcki

Przepraszam, ale mówi sam Wilkosz. No, historyk i geograf nic osobnego nie dostaną! Do sali bibliotecznej! Tę salę sobie fundniemy, zabierając z okolicy bez pardonu, co tam gdzie jeszcze gnije po strychach, po lamusach i starych dzwonnicach.