Ta strona została uwierzytelniona.
IRENA
Prosiłam pana, żeby o tem nie wspominać.
ŚWIATOBOR
Czyż o tem nawet nie wolno mi wspominać wobec pani, że pragnę mieszkać w temsamem mieście.
IRENA
Nie życzę sobie. Żadnych zwierzeń, wynurzeń i tym podobnych!..
ŚWIATOBOR
To właśnie pani swemi zakazami wydobywa na światło prawdę, którą ja chciałbym zachować w tajemnicy.
IRENA
Nie, nie! wcale nie!
ŚWIATOBOR (z głębokiem wzruszeniem)
To wcale nie pomoże. Nic nie pomoże. Co się w mem sercu stało, już się nigdy nie odstanie.
IRENA
Śliczny przyjaciel Wika! Przecie pan jest tutaj adwokatem, przy tym sądzie okręgowym, a nie tam gdzieś, gdzie ja zamieszkam. Gdyby pan stąd wyskoczył ni z tego, ni z owego, niech pan tylko pomyśli!