Strona:PL Stefan Żeromski - Inter Arma.djvu/019

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niewoli dowiadywała się, czem jest wolność i czem jest niewola.
Teraz już wolności swej nie odda.
Strumieniami żywej krwi i strzępami, wydartemi z żywego ciała, osiągnęła ścisłą wiadomość, kim jest Niemiec, jaka jest jego wola, jego dusza zbiorowa, jego prawo, słowo jego przysięgi i jego honor.
Odtąd — nie pójdzie już Niemiec na wschód.
Zostanie w granicy swojej, którą z Polski żywego ciała wyszarpał, — w domu swym, na swoich drogach i własną rolę uprawiać musi.
Nie pójdzie już Niemiec na zachód.
Nie będzie już na jawie śnił, jak to weszło w nałóg jego filozoficznego myślenia, o przerzucaniu ludów z wolnej ojczyzny ich na obce ziemie, które on im wyznaczy, — o wytępieniu plemion «mniej wartościowych» i o przyswajaniu sobie plonów, wydartych przyrodzie przez krwawą pracę, dla nasycenia i napojenia narodu, uznanego przezeń za dobro świata jedyne. Będzie już odtąd dotrzymywał słowa przysięgi.
Łzami wymyje i krwią, z rany płynącą, zamaże hasło, wyryte na jego bojowej tarczy: — «siła idzie przed prawem» — i hasło: — «wyniszczyć!»
Musi uznać za swoje słowo Twojego herbu, o Bojownico Wolności: — «prawo człowieka i obywatela».
Polska nie pożąda ani jednej piędzi ziemi niemieckiej. Wyciągnie ona braterską dłoń do nowego Niemiec świata pracy i pierwsza uczci wielkie odrodzenie ich w duchu, jako ludu równego z równymi i wolnego z wolnymi.