Strona:PL Stanisław Wyspiański - Wiersze, fragmenty dramatyczne, uwagi.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chano. — Sprawiedliwy Pan jest i Bóg wspierać go będzie — — Amen.

DŁUGOSZ

Amen. — To już nie pisać wygoworu?

KARDYNAŁ

A owszem — owszem dla pamięci potomnych zapisz Acan.

DŁUGOSZ

Wasza Miłość wielkiego serca. —

KARDYNAŁ

Sercem się rządzę — prowadź Mości gładyszu.

(wychodzi)
(za nim dworzanin królewski)
DŁUGOSZ
(sam)

O Boże, czyżby ten olbrzym chwiał się? Czyżby na glinianych nogach stał człowiek ten żelazny?
O Panie, dajże mu tę moc żywiczną dębu. — O Przyszłości! gdybym mógł przejrzeć w te nieprzeparte zagłębia twoich mrokiem spowitych tajemnic? — A może i oni potomni kiedyś z takąż tęsknotą do nas przejrzeć będą chcieli, jak ja ku nim spragnionemi oczyma pozieram i z duszy rad bym wypatrzeć. Chwieją się w słonecznym ogniu wesołej barwy proporce i na wietrze (....) do słońca.