Strona:PL Stanisław Wyspiański - Lelewel.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

KSIĄŻE ADAM.

Pan przyjaciel, pan szybko cofasz swe usługi.

LELEWEL.

.... Zdradzony,
ja który jestem w rządzie; i to książe, książe!
Książe, to są zagadki, które bies rozwiąże.
Wiem, wy chcecie monarchii, korony wołacie,
a więc bierzcie koronę, — tak wy się bratacie
z ideami, co stare jak świat, pewne, niezawodne;
to dobrze,... lecz ja idę z szałem; — .... to wygodne
dla was.
Sam książę chcesz być królem, ja zgaduję;
a ja marzyłem boską walkę serc,... któż z nas zwycięży?!
Do walk broni nie trzeba nam, nie trza oręży.
To jest walka poezyj, walka ideału.
Jam jest rewolucyjny duch, duch klątew, szału! —
— a książe chcesz mię zgubić, chcesz stłumić, — o biada!
We mnie jest duch narodu — jest ta górna władza,
o której skaldów bard siwy powiada,.... duch co się odmładza,
co się budzi, co szuka swych dróg, swoich wierzeń,
szuka bytu i prawdy szuka i sprzymierzeń
z owymi duchy, co są wielkie, niebosiężne,
co są mocne nad moce światów a potężne
jak legendarne króle, — jak mocarze!
Ja się ich wskrzesić zrywam, — tak ja się odważę
wskrzesić słowiański świat, arcypogański,
świat zginiony.

KSIĄŻE ADAM.

Co mówi pan, — to są poezye,
to są poezyi czarodziejskie sny, widziadła.
Gdy słucham pana, waszmość, widzę jak przepadła