Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/024

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


NIKE Z POD SALAMINY

Pieśniarze!?

NIKE Z POD CHERONEI

Drwisz!
Będą jaśnieć przez chwilę.

NIKE Z POD SALAMINY

Jacyż ludzie?

NIKE Z POD CHERONEI

Wzrośli w mękach i trudzie.

CHÓR

Jacyż ludzie?!

PALLAS

Męże się lęgną?

NIKE Z POD CHERONEI

Na urwiskach jałowiec i sosna,
przygięta wichrem, drży...

NIKE Z POD MARATONU

Drzewa żałoby!

NIKE Z POD CHERONEI

Siostry!
Krzew zwarzył wicher ostry
i szron bieluchny mrzy.
Laurów niema a róże pomarły.

CHÓR

Jakoż zwycięstwo się ziści — ?

NIKE Z POD CHERONEI

Niech giną, synowie moi, —
kres hańbie, wstrętom, zawiści;