Strona:PL Stanisław Wyspiański-Noc listopadowa.djvu/015

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


rola się stanie mogiłą
narodom; przez krew zwyciężem!!

PALLAS

Nad ludami uderzą gromy,
chmury się zapalą pożarem,
w gruzy zapadną domy,
ogień z niebios wyleci widomy,
zaciąży Gniew!

CHÓR

Kto walczy —?

PALLAS

Polska z Carem! — —
Powołane są i wysłane
Kery, sine dajmony,
z przeklętych nor Tartaru, —
Harpije, co ssają krew
konających...

Znacie tę Nike Fidyaszową,
jak sandał wiąże szybka,
jak ze zwróconą w górę głową,
(tej brak, gdyż dzieło jest fragmentem)
wstrzymana w locie, gibka,
sandał chce splątać rozplątany
a strój jej, taśmą nie wiązany,
z polotnych fałdów tors odkrywa
i pierś na ciele wpół przegiętem.
Otóż to ona się odzywa
jako: