Strona:PL Stanisław Korab Brzozowski - Nim serce ucichło.djvu/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MODLITWA.



O bądź mi, Panie, ku pomocy,
Żem nie na progu moich chęci!
Ma dusza blada jest z niemocy,
I z białej trudów niepamięci.

Ma dusza w bezczynności męce,
Ma dusza blada z łez i łkania
Patrzy, jak jej znużone ręce
Nad kwiatem drżą, co bez świtania.

A gdy me serce, tchnąc agonią,
Bańki różowych snów rozwiewa,
Dusza ma wiotką z wosku dłonią
Księżyca pełnię mdłą podlewa.

Księżyca pełń, gdzie przeźroczeją
Lilie pożółkłe dni jutrzejszych;
Księżyca pełnię, w której mdleją
Cienie mych rąk coraz smutniejszych.