Przejdź do zawartości

Strona:PL Stanisław Karwowski - Kronika miasta Leszna.djvu/054

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

seniorami trzech prowincyi co do generalnego synodu, wreszcie mieć się na ostróżności po odebraniu kościoła ossowosieńskiego. Prócz tego zajmowano się sprawą szkoły kalwińskiéj i fundacyą domostwa dla kaznodziei polskiego w Lesznie, na który to cel ofiarował był Samuel Żychliński 2000 fl. A ponieważ patroni zboru polskiego także złożyli składki, przeto zgodzono się na to, iżby dom ten w dyspozycyi tychże zostawał na zawsze, zbór zaś niemiecki nie wtrącał się w tę sprawę.[1]
Tymczasem znikał od zbudzenia Leszna coraz bardziéj pierwiastek czeski, tak że w r. 1700 kazano po czesku po raz ostatni. Ostatnim ministrem gminy czesko-morawskiéj Braci Czeskich w Lesznie był Jan Tobian, rodem Węgier. Podobnież znikła i polska gmina Braci Czeskich w samém Lesznie w drugiéj połowie XVII wieku. Tylko dla szlachty polskiéj tegoż wyznania, mieszkającéj w okolicy Leszna, odbywało się tutaj nabożeństwo w polskim języku.[2]
Natomiast wzmógł się żywioł żydowski w mieście, nad czém mocno biadali mieszczanie, tak że już r. 1681, gdy Rafał Leszczyński pozwolił mieszczaninowi Jerzemu Fromeltowi sprzedać dom żydowi, zanieśli do niego zażalenie, że żydzi wbrew wszelkim przywilejom posiadają w mieście po trzy, nawet po cztery domy, i prosili zarazem, żeby odtąd nie dozwolił im ani piędzi ziemi kupować w mieście.

Jużto miasta polskie, mianowicie mniejsze miały szczęście do żydów, którzy się tu szybko rozpładzali, stając się panami handlu. Udzielanie przytułku prześladowanym w innych krajach żydom pochodziło częścią z tolerancyi i ludzkości Polaków, częścią z braku instynktu do zachowania samobytu, co znakomity historyk rosyjski Iłowajski poczytuje za główną wadę charakteru polskiego. Ten brak instynktu samobytu głównie się wedle

  1. 20 kwietnia 1700 r. zakupili kalwini dom Heusiga przy ulicy kupieckiéj na mieszkanie dla kaznodziei polskiego. 18 Maja 1718 r. zaś postanowiono płacić kaznodziei polskiemu salarium z kasy kościelnéj, a w r. 1743 przyrzeka gmina niemiecka „lediglich amore pacis“ wypłacić mu 500 zł. p. rocznie. W r. 1791 wreszcie ofiarował Kurnatowski 1000 zł. p. na wybudowanie mieszkania dla kaznodziei polskiego.
  2. Łukaszewicz: O kościołach B. C. p. 302.