Zabierając się do przeszukania archiwów leszczyńskich w celu napisania historyi Leszna, miałem na myśli obrać za wzór sobie Łukaszewicza: „Obraz miasta Poznania.“
Lecz po rozpatrzeniu się bliższém w źródłach, zaniechałem
tego zamiaru, ograniczając się natomiast na prostéj formie
kronikarskiéj. A to z następujących powodów:
Najprzód nie obfitują archiwa leszczyńskie w materyal
tak dalece, bym mógł być ugrupować różne przedmioty w ten sposób, jak to uczynił Łukaszewicz. O handlu np. leszczyńskim w wieku XVII, o przemyśle, o stósunku mieszczan do państwa i do dziedziców Leszna, o cechach itd. znalazłem w archiwach luźne tylko wzmianki, które, jak mogłem, zużytkowalem w kronice. Archiwum zresztą miejskie zastałem w tak okropnym nieporządku, że wśród kurzu i zgnilizny zaledwie zdołałem cośkolwiek odszukać.
Napróżno nawet uganiałem się za różnymi dokumentami, o których wiedziałem skądinąd, ze tam się znajdować powinny. Powodem tego zapewne częste pożary, które nawiedzając Leszno, pochłaniały także znaczną część aktów miejskich.
Strona:PL Stanisław Karwowski - Kronika miasta Leszna.djvu/008
Wygląd
Ta strona została przepisana.