Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wanie ich stałe, musiałoby też doprowadzić do skutków ujemnych — niemożności wysiłku bez podniety zewnętrznej. Mowa jest tu o wypadkach nagłych, z których wybrnąć trzeba z minimalną szkodą dla organizmu. Poleca się też wymienione specyfiki dla ludzi odzwyczajających się od palenia i picia. Praca „pod alkoholem” jest gospodarką rabunkową na krótki czas — a występująca potem niezdolność wysiłku bez podniety zewnętrznej, mści się w sposób potworny i wplątuje nieszczęsnego pracownika, chcącego oszukać najistotniejsze prawo funkcjonowania jego maszyny, w to błędne koło, z którego niema już innego wyjścia, jak zachlanie się na śmierć, lub co gorzej do obłędu. Stany obłędowe, tak podobno przykre w rozwiniętej formie, można obserwować w elegancko wykonanem, miniaturowem wydaniu, w stanie lekkiej choćby „glątewki” po małej, rozkosznej „popojce”. Drżenie całego ciała, które niewiadomo czy kończy się na ciele — są to raczej drgawki duszy, nie mogącej pozbierać do kupy zdyzlokowanych części, niemożność mówienia — jakieś miamlanie bez związku, którego człowiek wstydzi się, łypiąc dookoła bolesnym wzrokiem, jakby szukał ratunku w nieczułym dookolnym świecie. Nieokreślony lęk przed jakiemiś potwornemi klęskami, które zdają się czaić z za każdego węgła (koniecznie węgła — coś jest demonicznego w węgle domu — nieprawda?) i który wywołuje to specyficzne oglądanie się na boki i za siebie i błędny wyraz bezradnego zakłopotania. Niepokój wywołujący nieskoordynowa-