Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

granicach skompensować gnuśne uśpienie kory mózgowej, zaczadzonej tytuniowym dymem. W ten sposób dochodzi się też do nałogowego alkoholizmu i kofeinizmu, które mają też swój kres dopingu i muszą doprowadzić do zjełopienia i rozkładu cielesnej karkasy. Można jeszcze pobudzić takiego osobnika do nagłych wyładowań w wypadkach wyjątkowych, ale jego codzienne „rendement” zmniejsza się przy używaniu tych odtrutek z przerażającą wprost szybkością. Kofeina specjalnie zmusza do daleko szybszego przyrostu dawek, niż alkohol i nikotyna.
Jeśli chodzi o prawdziwą przyjemność palenia, mają ją tylko palacze początkujący, albo ci, którzy na skutek rzadkiej niezmiernie specyficznej właściwości, niezdolności do przyzwyczajenia się do nikotyny, zachowali pierwotną świeżość wrażeń, ograniczywszy się do kilku, lub kilkunastu conajwyżej papierosów dziennie. Prawdziwy nałogowiec, a takich wśród palaczy jest olbrzymia większość, pali jednego papierosa za drugim, zabijając natychmiast najlżejszą występującą potrzebę. Jest to czysto negatywna i niegodna człowieka przyjemność, polegająca na usuwaniu najmniejszej przykrości, zamiast jej prawdziwego przezwyciężenia. W ten sposób powstaje właśnie ogólny psychiczny mechanizm, który z przyzwyczajenia do każdego zadania z konieczności zastosować się daje: zamiast ataku wprost, obejście i wymiganie się z trudności raczej, niż ich pokonanie. Doprowadza to do zaniku woli i stwarza gotowy typ reakcji w stosunku do innych podniet, prowadząc