Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/150

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

z nieproporcjonalną łatwością. I to właśnie, co zdawałoby się decydować o istotnej wartości naszego drogue’u stanowi zdaniem naszem najgorsze, potworne wprost niebezpieczeństwo. Dlaczego tak jest, zaraz zobaczymy. Po tem co powiedzieliśmy dotąd, zbytecznem byłoby chyba przekonywać, że w dziewięciu wypadkach na 10 eksperyment morfinowy zostaje po krótkim czasie powtórzony kilkakrotnie, z temi samemi objawami dodatniemi, a prawie bez żadnych ujemnych. Bo czyż wobec tak pięknych rzeczy, jakie nam biały jad daje, zwróci ktokolwiek uwagę na takie drobnostki, jak to, że pierwotna dawka od 1—2 cntgr. zostaje już po paru razach podniesiona do 3-ch cntgr., lub też że cały system trawienia, uśpiony narkotykiem, reaguje nań gwałtowną obstrukcją, która zaczynając od pierwszego seansu, nie opuści morfinomana aż do końca. Pozatem tak zwany katzenjammer przeważnie minimalny, w formie słabo dostrzegalnej reakcji i znużenia. Awansujemy tedy!
A godzi się spostrzedz, że awansujemy wcale szybko, a nawet coraz to prędzej. Po krótkim czasie dochodzimy do poczucia pewnej dumy na ten temat, Organizm nasz wydaje się nam godzien podziwu: wszak dawki, które używamy »jak nic« w trzecim, czy czartym miesiącu, byłyby zdolne zabić słonia (porównanie z poczciwą dawką końską, pozostało dawno poniżej naszego standartu).
Z drugiej strony przychodzi refleksja, żeśmy się jednak trochę zagalopowali!! Wszystko dobre, ale