Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nikotyna Alkohol Kokaina Peyotl Morfina Eter.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

3.58 — Najeżone pojęcia czyste w postaci kolców. Z tych pojęć, zamiast prawdy, (która stała obok sztucznie tyłem odwrócona, w postaci bronzowego posążku kobiecego z wypiętym zadem) wyszło dziwne zwierzę, które zmieniło się w dziką świnię.
4.5 — Narodziny brylantowego szczygła. Tęczowy taks rozprysnął się w fajerwerk czarno-różowych motyli na zgiętych różowych patyczkach. Znowu pochody egipskie i assyryjskie. Niewolnica, kryjąca się za kolumną. Z tego potem wyrodziła się cała historja pałacowej intrygi w obrazach, zatopiona następnie w ohydnych, zatłuszczonych bebechach.
4.10 — Zobaczyłem obrazowo wszystkie moje wady i błędy.
4.15 — Przemiana kościotrupa w ciało eteryczne (brylantowe!). Pochody zmięszane — n. p. rococo z dzisiejszą epoką. Melanż stylów piekielny na fantastycznych wyścigach. Trybuny widziane zdołu. „Zakroczymskie międzykrocza“. Potrzeba wyrzeczenia się — tylko za tę cenę można pokonać to wszystko. Indjanie mają rację, że peyotl karze winnych. Trzecia serja rysunków. Chwilami chce się palić, ale wstrzymanie się nie sprawia mi żadnego wysiłku.
4.40 — Lekki ból głowy z tyłu — jakby wewnątrz było bełtające się metalowe jajo. Uczucie, którego właściwie dotąd nieznałem. Raz tylko bolała mnie głowa w życiu podczas tyfusu. Portret Żony mimo wpatrywania nie ożywia się. Straciłem władzę zmieniania przedmiotów. Zmęczenie wizjami. Chęć snu bez wizji. Puls 72. Rzeczywistość przy otwieraniu