Strona:PL Stanisław Ignacy Witkiewicz-Nienasycenie I.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

siłą odpadki, a nawet same elementy miąższu centralnego, istotnego? Co kokainistę obchodzi jak się czują poszczególne komórki jego mózgu?
Markiz Scampi „sipał“ likier przez zęby, słuchając biadań ojca:
 — ....bo żeby to była naprawdę siła, ale naprawdę, tak zupełnie naprawdę, to jest de-zor-ga-ni-za-cja. Polska zawsze nierządem stała i stoi. A ponieważ tam naokoło, wzrastanie automagnetyzmu masy odbywa się w postępie geometrycznym w stosunku do natężania się w sobie naszego syndykatu, więc musimy ulec — nie absolutnie — rozumiesz, Macieju? — tylko w czasie. Bo reakcja nastąpić musi. Wierzę w odwracalność społeczną na kolosalnych dystansach. Bóg jest i jest władcą — oto jest prawda. I zobaczy jeszcze ziemia faraonów, tylko w lepszym stylu niż dawni, nie zachwaszczonych totemistycznemi przesądami, jasnych jak prawdziwi synowie Słońca ostatecznej wiedzy. — („O jakże bredzi ten stary osioł“ — pomyślał ze znużeniem Scampi.) — Nie obliczyliśmy jednej rzeczy: uzgodnienia w czasie z odpowiedniemi zmianami w innych krajach. Ba — gdybyśmy bolszewizm, nie komunizm nasz, tylko rosyjski bolszewizm, gdybyśmy, powtarzam, mieli poza sobą, ha — wtedy, na tle tej imunizacji, moglibyśmy przetrzymać 10 lat spóźnionej fazy i zatrzymać na naszych karkach stu Dżingis-chanów którejś tam Międzynarodówki. Zawsze mówiłem, jeszcze przed wielu laty, kiedy byłem niedoświadczonym, politycznie nieletnim pułkownikiem artylerji: wpuśćcie ich swobodnie do środka kraju — to się opłaci napewno: długo się nie utrzymają, a uodpornią nas na jakie 200 lat.....
— O nie, papusiu — przerwał Scampi. — Nie widzi ojciec jednej rzeczy: zasadniczego braku wielkiego stylu naszych kompatrjotów i tak zwanych ludzi przodujących. Myślę zarówno o ryzykownych koncepcjach politycznych, jak i o od-