Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/130

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

litej niepodległej, pojęta, jako manifestacya natury ludzkiej i źródło głębokiej wiedzy o człowieku. Lękam się, że ani jedno nazwisko nie wytrzyma najwyższej miary, że co najwyżej Skarga ma prawo do bezwzględnego uznania w swoim zakresie, bo Kochanowski nie zastąpi ani Shakespeare’a, ani Danta, ani zapewne nawet Spensera lub Aryosta czy Tassa. Ale jeżeli już, to najwyżej może rościć sobie prawo do miejsca obok tych ostatnich.



Jak zimnie i płytko intelektualną wydaje się nam cała »mitologizująca« twórczość Shelleya w zestawieniu z Blake’m. Mamy tu właściwie zawsze do czynienia tylko z wzruszeniami, wrażeniami zmysłowej przyrody, które stają się potęgami intelektualnego świata, dzięki zasadniczym właściwościom tej transpozycyi — Berkeleyanizmu i Platonizmu, która stanowiła filozoficzny światopogląd Shelleya. Prometeusz musi rozczarować każdego, kto podda czar analizie. Czar tego poematu nie jest zdrowy: nie jest to męzka radość myśli. W gruncie Shelley, który bronił bukolików i idylików z czasu upadku — nie całkiem był bezinteresowny. Jest to po części i jego własna sprawa. Nie sądzę, aby można było mówić z zupełną ścisłością o poezyi przestrzeni. Nie wiemy, w jaki sposób została ona tu wytworzona. Gdyż psychika jest tu bierna. Charakterystyczną już jest zaczarowana wę-