Strona:PL Stanisław Brzozowski - Pamiętnik.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Oddawna czułem, że tu, właśnie tu, w tym »wiejskim ludzie« jest mój specyficzny wróg.
Mój! Bo w gruncie nie dbam o nic, tylko o to, co jest myślą i jej wypowiedzeniem.
Gdzie to się kończy, kończy się moje czucie.
Więc w każdym razie nie »wiejski lud«. Albo tak, lecz dla tych, co umieją myśleć sytuacyjnie z niego, nie »dla niego«.
Obierzynki sentymentalne.
Ile kłamstw sprzysięgło się dziś na myśl polską.
Żeromski[1]? Niewątpliwie: nietylko myli się, ale i kłamie – nie jest szczery, ale pomimo to on jest dziś najgłębszy, najsilniejszy, najodważniej czujący.
Tu Ortwin nie ma racyi.
Tembardziej Zrębowicz. Zrębowicz, który chce mieć Cyprjana Norwida bez katolicyzmu – ale dość.


23. XII.

Dawid[2] zwracał mi uwagę, że religia jest zawsze współodpowiednikiem siły życiowej. Jest to zupełnie zgodne z mojemi pojęciami w tej sprawie. Sądziłbym, że należałoby jeszcze uwzględnić i wyjaśnić stosunki zachodzące pomiędzy tymi momentami a erotyzmem i twórczością artystyczną. Spostrzeżenia nad tem, co może być nazwane — jeżeli wogóle można posługiwać się tego rodzaju uogólnieniami — »narodowym charakte-

  1. O Żeromskim patrz jeszcze str. 122, 123 i 127 „Pamiętnika“, i przypis do str. 123. Sądzę, że stosunek Brzozowskiego do ostatniej fazy Żeromskiego twórczości był co najmniej chwiejny i to nie zawsze na jej korzyść. Dyskusyę na ten temat kilkakrotnie przeprowadzaliśmy ze sobą ustnie, pisemnie i pośrednio przez osoby trzecie. Do niej to właśnie czyni Brzozowski aluzyę. Ze swej strony starałem się Brzozowskiego nawrócić przeciwko Żeromskiemu. Nie zdaje mi się bowiem, aby sąd o twórczości tego pisarza, stanowiącego dziś dla postępowych i socyalistycznych kół polskich pewnego rodzaju tabu i palladium autoubóstwienia, musiał być zależny od poglądów społecznych i politycznych. Przeciwnie, mam to głębokie przekonanie, że na ustrój duchowy radykalnej młodzieży naszej obojga płci, charakter i ton twórczości Żeromskiego wywiera wpływ rozkładczy, działając nań jak toksyna, co przecież nie może przyczyniać się do pozytywnego wzrostu i skutecznego napięcia t. zw. rewolucyjnych kół w Polsce, które pod względem wstecznej formacyi umysłowej i zacofanych metod myślenia wloką się dziś prawie na tyłach wszystkich innych obozów, istne marodery cywilizacyi europejskiej, niepoprawne upiory romantyzmu. Że Żeromskiego możnaby uważać za najgłębiej, najsilniej, najodważniej czującego z pośród żyjących pisarzy współczesnych — przeczyć nie odważyłbym się, ale klasycznie typowy, w spazmach, szlochach i sercowych palpitacyach rozmiłowany feminizm tego czucia i histeryczną erotykę jego rewolucyonizmu, tak daleką od męskiej gospodarki duchowej, a tak niebezpiecznie blizką effektownym pozom melodramatycznego heroizmu, mam prawo uważać za składnik w budowie zwycięskiej, dojrzałej, hartownej kultury narodowej co najmniej — niepożądany.
  2. Dawid — pan Władysław Dawid, przyjaciel autora, znany filozof i pedagog warszawski, były wydawca i redaktor tamtejszego „Głosu“, później „Przeglądu społecznego“ i „Społeczeństwa“, których Brzozowski był jednym z najpłodniejszych współpracowników. Wspomina też o nim kilkakrotnie w różnych miejscach niniejszego Pamiętnika.