Strona:PL Stanisław Brzozowski - Legenda Młodej Polski.djvu/597

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ułudę, gdyż nie stał się tyranem własnej swojej duszy, swojej psychicznej Itaki.
Myśl jego stała się tylko znakiem myśli, zastępstwem tej, którą mógł on czuć jedynie jako czyn. Czuł on, że nie ma organu tworzenia rzeczywistości myślowych, tych, które pozostają, jak samoistne organizmy. Zrobił rzecz, która nie wystarczała mu, tchnął ze swego umęczonego ciała płomienną wolę.
O zrozumiejcie mię, wy — którzy to czytacie: to co mówię, — przeciw Wyspiańskiemu — z niego pochodzi; jego to królewska moc dała jedność moim myślom. Jego duchem to piszę. Zrozumiejcie, że jedno tylko musi mieć znaczenie testament) tego, który był naszą królewską świadomością w tym, okresie. Wstąpcie w poranione, zepchnięte na dno przez dzieje świata ciało Polski; wasze myśli i wasze sny są z niego, gdy wejdą one w Łazarza, i Łazarz wstanie, gdy poczujecie, że rodzi się z waszych dusz siła, znaczyć to będzie, że Bóg, prawda są w waszych myślach.
Szukajcie zwycięstwa, mocy i potęgi — dróg, na których napotkać je można: zwycięskie ciało narodu jest jedyną prawdą waszego ducha.
Tu, w tem centrum jednoczą się myśli.
Stara walka między Bolesławem i Stanisławem biskupem krwawi znów.
Jest ten, co włada mocą miecza nad narodem, krzeszący siłę, choćby wbrew narodowemu sumieniu jednej chwili.
Jest ten, co włada morzem narodowej duszy.
Kołysać się oni muszą i ważyć, jak sępy królewskie, ci dwaj duchowi Zapaśnicy.
Mowa czynu wydaje się nieraz bezwzględnym gwałtem, buntuje się przeciwko niemu, wydaje się zawadą.