Przejdź do zawartości

Strona:PL Stanisław Bełza - Niemcy u Mickiewicza.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



W dwóch poematach, dotknął Mickiewicz tak aktualnej dziś dla nas Polaków, dla teraźniejszości i przyszłości naszego kraju, kwestji niemieckiej, w dwóch wypowiedział swoje zdanie o Niemcach i stosunku ich do najbliższego, nie niemieckiego Wschodu.
W Grażynie i Konradzie Wallenrodzie.
Pierwszy z tych utworów, pisał on w roku 1821 na Litwie, w ukochanej jego ojczyźnie, co była mu „jak zdrowie“, i którą, jak się w Panu Tadeuszu wyraził, aby dostatecznie cenić, należy jak zdrowie „stracić“, drugi w roku 1828 zdala od tej ojczyzny na wygnaniu w Odesie i w Moskwie, gdy wyrwany z niej, ruszył w daleki świat po nieśmiertelność, by zdobywszy ją, powrócić do kraju, do królewskiego na Wawelu przybytku, ale w trumnie.
Kiedy z pod jego genjalnego pióra wychodziły nieśmiertelne strofy, któremi zachwycamy się i zachwycać się będziemy, póki język nasz istnieć nie przestanie, kwestja niemiecka nie była tem czem jest obecnie.
Ani w stosunku do ziem polskich podległych na zachodnich naszych kresach ich władzy, ani w stosunku do całej wogóle polskości.
Nie była, gdyż Niemcy ówczesne nie były tem, czem się stały dziś.
Po strasznym pogromie Napoleona, z którego przy pomocy Anglji przedewszystkiem, Rosji w znacznej części, wyszły zwycięskie wprawdzie, ale osłabione, — rozbite na mnóstwo państw i państewek niezależnych, nie o zdobyczach i o zagarnianiu cudzego one przemyśliwały, a najpotężniejsze z nich Prusy, w sto-