Strona:PL Stęczyński-Tatry w dwudziestu czterech obrazach.djvu/054

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Którego czyste wody góralki czerpają,
I ciekawe urody, w nich się przeglądają.
Tu podanie zapewnia: „że laty dawnemi
„Zginęło mnóstwo ludzi przy gościńcu w ziemi;
„W karczmie, gdy do chorego szedł ksiądz, wrzawa była,
„Starzy pili za stołem, a młodzież tańczyła;
„Nikt nie wyszedł do sieni uklęknąć na progu
„I w skruszonéj pokorze oddać pokłon Bogu;
„Wkrótce czarna powłoka zakrywszy ustronie,
„A ziemia się pod karczma zamieniła w tonie;
„Ogarnął wszystkich postrach i widok ponury,
„Zamieniwszy tę przepaść w obrzydłe jaszczury;
„A teraz na przestrogę, jako znak przygody,
„Widać martwo stojący ciemny strumień wody!”
Tu pełnych zabobonu wiele krąży wieści,
Jedna z nich osobliwsza, jest następnéj treści:
„Gdy święta Kunegunda z Sącza biegnąc skora
„Przed najazdem Tatarów — piękna była pora:
„Góral siejąc przenicę na swojéj zagrodzie,
„Ujrzał grono dziewicze, a jednę w urodzie
„Okazalszą nad inne, która przystąpiła
„Do niego, i zwyczajem: Boga pochwaliła,
„Oznajmiając, że jutro drogą w téj ustroni
„Tatarzyn zapalczywie za niemi pogoni;
„I pytać się go będzie: czy nie widział okiem
„Niewiasty, śpiesznym wczoraj uchodzącą krokiem? —
„By powiedział: że widział wtenczas, gdy pszenicę
„Siał w tém miejscu. — I zaraz odbiegły dziewice.
„Nazajutrz dzika horda pośpiesznie jechała,
„I przed chatą górala swe konie wstrzymała,
„Pytając się surowo: czy nie widział wczora
„Pań, ze Sącza-Starego biegnących z klasztora?