Strona:PL Stęczyński-Tatry w dwudziestu czterech obrazach.djvu/041

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tylko cię przyozdabia świątynia wspaniała,
Która wszystkie przygody z tobą podzielała,
Przetrwawszy najezdników natarczywych chmury,
Otoczona klasztorem i wzniosłymi mury.
W nich strzelnice służyły do odparcia wroga,
Pod którymi nie jedna wrzała bitwa sroga,
Szczególnie dzielny Jaksa polskimi hufcami
Stoczył walkę zwycięzko z bitnymi Węgrami,
Którzy łupów łakomi, przebywszy granicę,
Wpadli tu i niszczyli cała okolicę.
Świątynia jest pod miedzią, a znakiem zbawienia
Błogosławić się zdaje przyszłe pokolenia;
I teraz swą wewnętrzną zajmując czystością,
Zadziwia starodawnych obrazów pięknością —
A ściany nam malują, jak w obrazy żywe
Królowéj Kunegundy życie świątobliwe,
Gdy z świata ustąpiwszy, klasztor wystawiła,
I w nim dni życia swego Bogu poświęciła,
Zachowując ustawy podług świętéj Klary,
Oddalała od siebie pokusy i mary;
A wierna obowiązkom zakonu swojego,
Nie szczędziła usługi dla ulgi bliźniego.
Skromność, cichość, pokora, były jéj udziałem —
A brzydząc się zbytkami i rozpusty szałem,
W spokojnéj swéj komnacie cicho się modliła,
A nauki i sztuki nadobne lubiła;
Kochając polski język i Polaków plemię,
Przenosiła nad obce kraje polską ziemię!
Ubogim nie szczędziła przytułku i chleba,
Więc po życiu wzorowém wziętą jest do nieba.
O rodacy! z ustroni bliskiéj i dalekiéj
Zbiegajcie się tu chętnie jak Turcy do Meki;