45
Tak! brata mego, a dodam... i twego;
Bo wiarołomstwem nie myślę się kalać.
Niczem dla ciebie więc zakaz Kreona?
Niczem, on nie ma nad moimi prawa.
Biada! o rozważ, siostro, jak nam ojciec
50
Zginął wśród sromu i pośród niesławy,
Kiedy się jemu błędy ujawniły,
A on się targnął na własne swe oczy;
Żona i matka — dwuznaczne to miano —
Splecionym węzłem swe życie ukróca,
55
Wreszcie i bracia przy jednem dnia słońcu
Godzą na siebie i morderczą ręką
Jeden drugiemu śmierć srogą zadaje.
Zważ więc, że teraz i my pozostałe
Zginiemy marnie, jeżeli wbrew prawu
60
Złamiemy wolę i rozkaz tyrana.
Baczyć to trzeba, że my przecie słabe
Do walk z mężczyzną niezdolne niewiasty;
Że nam ulegać silniejszym należy,
Tych słuchać nawet i sroższych rozkazów;
65
Ja więc, błagając o wyrozumienie
Zmarłych, że muszę tak uledz przemocy,
Posłuszną będę władcom tego świata,
Bo próżny opór urąga rozwadze.
Ja ci nie każę niczego, ni choćbyś