Przejdź do zawartości

Strona:PL Sofokles - Antygona.djvu/062

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
KREON

Jej nie nazywaj — bo ona już zmarła.


ISMENA

Więc narzeczoną chcesz zabić ty syna?


KREON

Są inne łany dla jego posiewu.


ISMENA

       570

Lecz on był dziwnie do niej dostrojony.


KREON

Złymi dla synów niewiasty się brzydzę.


ISMENA

Drogi Hajmonie, jak ojciec cię krzywdzi!


KREON

Twój głos i swadźby zbyt mierżą mnie twoje.


CHÓR

A więc chcesz wydrzeć kochankę synowi?


KREON

       575

Hades posłaniem będzie tej miłości.


CHÓR

Taka więc wola, że ta umrzeć musi?


KREON

Twoja i moja; lecz dosyć tych zwlekań;
Wiedźcie je, sługi, w dom, bo odtąd mają
Żyć jak niewiasty, nie według swej woli.
       580 Toć i zbyt śmiałe ulękną się serca,
Gdy widmo śmierci zaglądnie im w oczy.


       582—630

CHÓR

Szczęśliwy, kogo w życiu klęski nie dosięgły,
Bo skoro bóg potrząśnie domowymi węgły,