Strona:PL Shakespeare - Otello tłum. Paszkowski.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Otello. Wspaniała ręka! w dawnych czasach serce
Dawało rękę, nowsza heraldyka
Umieszcza w herbach rękę, a nie serce.
Desdemona. Nie znam się na tem. Pamiętasz, coś przyrzekł?
Otello. Cóżem to przyrzekł, kochanie?
Desdemona. Posłałam
Po Kassya, aby przyszedł cię przeprosić.
Otello. Nieznośny katar mam; tak mi dokucza!
Pozwól mi chustki.
Desdemona. Oto jest, mój mężu.
Otello. Tej co ci dałem.
Desdemona. Nie mam jej przy sobie.
Otello. Nie masz jej?
Desdemona. Nie mam, w istocie.
Otello. To szkoda.
Chustkę tę dała była mojej matce
Jedna cyganka, wróżka, co umiała
Najskrytsze myśli ludzkie odgadywać,
I powiedziała jej, że moc tej chustki,
Póki ją będzie miała w posiadaniu,
Nada jej urok i przywiąże do niej
Mojego ojca; gdyby zaś, broń Boże!
Miała ją zgubić lub darować komu,
Wrazby się od niej odwróciło serce
Mojego ojca i wzrok by się jego
Zaczął obracać ku innym pięknościom.
Przy zgonie dała mi ją z tem zleceniem,
Abym ją wzajem dał tej, z którą kiedyś
Los mnie połączyć zechce. Tak zrobiłem.
Strzeżże jej, pilnuj, jako oka w głowie;
Zguba jej bowiem lub podarowanie
Komu innemu, mogłoby sprowadzić
Najfatalniejsze skutki.
Desdemona. Czy podobna?
Otello. Z całą pewnością; magiczny to wyrób.
Pewna Sybilla, która policzyła