Strona:PL Schulz Bruno - Sklepy cynamonowe.djvu/080

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kolana. Lampa syczała w ciszy, w gęstwinie tapet biegły tam i zpowrotem wymowne spojrzenia, leciały szepty jadowitych języków, gzygzaki myśli...