Strona:PL Sand - Ostatnia z Aldinich.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a troskliwość koło mnie zawdzięczałem jedynie dobremu jej sercu i wiernej wdzięczności. Zawsze była mi przyjaciółką i poświęconą siostrą i nieraz śmiało narażała się na zerwanie z najświetniejszymi kochankami, byle nie opuścić mnie lub zaniedbać, kiedy zdrowie moje lub sprawy wymagały jej gorliwości i pomocy.
Zasiadła więc przy mojem łóżku i nie odeszła, póki nie wyzdrowiałem. Jej nieustanna bytność u mnie sprzeciwiała się nieco hrabiemu de Nasi, który był przecież szczerym moim przyjacielem, ale który sam wyznawał mi tę, jak ją nazywał, swą nędzną słabość.
Kiedym namawiał Cecchinę, aby oszczędzała drażliwość tego kochanego młodzieńca, odparła:
— Dajżeż pokój, czyż nie widzisz, że potrzeba go przyzwyczaić, aby szanował moją niepodległość? Czyż myślisz, że zostawszy jego żoną, zezwolę na porzucenie moich przyjaciół teatralnych i będę troszczyła się o to, co pomyślą o mnie ludzie światowi? Nie wierz temu, Lelio, ja chcę pozostać wolną i słuchać tylko głosu własnego serca.
Ona dobrodusznie wyobrażała sobie, że hrabia się z nią ożeni i pod tym względem w dziwny sposób umiała sobie tworzyć złudzenia co do siły namiętności, jakie budziła: nic nie mogło się równać z jej wiarą w jakąś obietnicę, chyba ta bez-