Strona:PL Sand - Joanna.djvu/319

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
313

w tych nozdrzach krótkich i szczuplutkich, i w tym włosie białym i cienkim, który jego wargi tak ładnie otacza. Ileż wiejskości w tych kolanach szérokich i do siebie zbliżonych, w tej powolności jego spokojnego ruchu. Ileż to piękności lwa w tym ogonie silnym, który chłosta grzbiet zawsze guzłowaty i suchy. Tak, jest to piękne źwierze! To podgarle jakże jest wspaniałe, a te boki jakżeż cudownie są rozwinięte. Mówią ludzie, że jego twarz jest głupia; to kłamstwo! w tej twarzy jest wyraz siły i niewinności; ma ona związek z twarzą człowieka, który uprawia rolę i podbija źwiérzęta. Patrz, jak nasi wieśniacy znają dobrze sztukę, niewiedząc wcale o tém! Jakiż to malarz, jaki rzeźbiarz byłby wynalazł to ubranie głowy tak proste a tak wzniosłe! Tę opaskę czoła z plecionki, która do książęcéj korony wielkie ma podobieństwo, i to przemyślne pokrzyżowanie rzemieniami, które otaczają i jarzmo i rogi! Wistocie, to jeszcze być musi podaniem z starożytności, i nigdy wół Apis wspanialéj ukorowanym[1] być nie mógł.
— To coś teraz powiedział jest bardzo ładnie, — odrzekł Marsillat z uśmiechém. — Jest w tém wiele poezyi, wiele sztuki; ale i w czém inném jeszcze więcej jest poezyi, a moje czucie artystyczne przenosi inne wzory. Oto Wilhelmie, spojrzyj się tylko na Joannę! tę dziewczynę tak ładną, łagodną, i silną zarazem! Silną jak męzczyzna! Patrzaj! pięćdziesiąt funtów siana od rana wciąż na końcu wideł podnosi, i to co trzy minut od wschodu słońca do zachodu.....

— O bardzo temu wierzę! — zawołał Kadet, który z osłupieniem przysłuchiwał się tej pięknej mowie pochwalnej, którą Wilhelm nad wołami trzymał, który je-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; winno być ukoronowanym lub uhonorowanym.