Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pytania odpowiadać, rozumnego, aby mi mógł dobrze poradzić, jeślibym rady jego zasięgać potrzebował, nakoniec przywiązanego do mojej osoby. Tytuł ten chociaż ci się tak nie podoba, jest bardzo honorowym i w zupełności odpowiada twojemu stanowi, ponieważ ojciec twój bardzo go długo nosił; jeśli wzbraniasz się go przyjąć, dowodzi to tylko, że hołdujesz ideom rewolucyjnym, a w takim razie nie moglibyśmy się porozumieć.“
Przyjąłem więc służbę pokojowca tem bardziej, że innego nie miałem wyboru. Ojciec mój bowiem umarł w tym czasie zostawiając mi więcej długów niż majątku. Wychowany w zasadach honorowych, wzdrygałem się na myśl, bym miał uchodzić za bankruta, jedyną więc moją dążnością było, popłacić długi ciążące na pamięci ojca. Nie było to łatwą rzeczą nie mając grosza w kieszeni, a wierzyciele, z którymi starałem się ugodzić, żądali koniecznie jakiejś zaliczki na przyszłe spłaty. Zmuszony takiemi okolicznościami udałem się do mojego pana z zapytaniem, czy by nie zechciał zaufać mojej uczciwości i wypłacić mi na rachunek przyszłych trzech lat służby moje honorarjum. Gdy mu przedstawiłem powody skłaniające mnie do tego kroku, zapewnił mnie, że szanuje moją uczciwość i że przyjdzie jej w pomoc: „Winieneś 30 tysięcy franków, powiedział mi, chętnie więc za ciebie zaręczę, ale tylko w ten sposób, abyś połową twojej gaży spłacając ojcowskie długi mógł drugą połowę dla siebie zachować; nie możesz się ze wszystkiego wyzuwać, nie ścierpiałbym, aby ktokolwiek przy mnie cierpiał nędzę.“
Przy końcu pierwszego roku pan mój zupełnie ze mnie zadowolony, wypłacił w terminie bieżącym wszystkie nasze długi, czem tak mnie zobowiązał, że już bez wstrętu myślałem o moim tytule pokojowca i o zależności całego mojego przyszłego życia.