Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ale czy potrafisz się przebrać tak, by cię nie poznano: przyprawić sobie faworyty i włożyć perukę? Oto masz klucze, pójdź dziś wieczorem na strych, pod numerem siódmym znajdziesz wszystkie przybory potrzebne do przebrania się. Przed mojem ożenieniem grano tu raz teatr i kazałem tam wszystkie graty poprzenosić. Jesteś zręczny i pojętny, nauczyłeś się z taką łatwością powozić, potrafisz więc równie szybko przeistoczyć twoją powierzchowność; czego się nie umie, powinno się zaimprowizować.
Nazajutrz rano ochrzczono dziecię z wody w pokoju matki, a w południe zawołał mnie hrabia do siebie.
— Jesteś bardzo pomięszany, rzekł do mnie, widzę że nic mi tu nie pomożesz. Weź powóz i jedź do mego folwarku Montcarreau, tam odbierzesz pieniądze należące mi się za dzierżawę, i nie wracając już, zaczekasz do nocy. Potem pojedziesz do lasku Verson, i tam zaraz z kraju, w miejscu, gdzieśmy to kiedyś rozmawiali o interesach Montcarreau, zaczekasz póki nie nadjadę.
Gdy Józef oddawał mi zaprzężonego Zamora i spostrzegł że przypatrywałem się z zajęciem, w jaki sposób wkładał uprząż na niego, powiedział do mnie:
— Zdaje mi się, że radość posiadania spadkobiercy pomięszała zmysły pana hrabiego. Jak można puszczać pana w drogę z Zamorem! To rzecz nie lada; czy pomyślałeś pan nad tem, panie Karolu?
— Pomyślę o tem w drodze, odparłem. Nie zwykłem wdawać się w rozmyślania przed wypełnieniem rozkazu.
Blisko było do Montcarreau i drogi w tej stronie nie były popsute. Dzierżawca wypłacił mi całą należytość, a chcąc się doczekać wieczora, skorzystałem z jego uprzejmych zaprosin na objad. Byłem nie-