Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

może kochasz naprawdę Salcéde’a, może podchlebiało ci to, żeś widziała u nóg twoich człowieka tak doskonałego, nieskończenie wyższego od męża, którego ci narzucono. Cokolwiekbądź, dzieckiem jeszcze jesteś i przebaczam ci. Pomimo mej boleści i upokorzenia, czuję się o wiele wyższą od ciebie, bo nie opuszczam mego niewiernego. Nie dziw się, jeżeli zaniecham wszelkich z wami stosunków. Nosisz imię, które mi odtąd jest wstrętne, i czy byłabyś ograniczoną czy przewrotną, nigdy nie miałabym do ciebie zaufania.“
Chciałem ten list zapieczętować i odesłać pani, aby można później pochwycić odpowiedź.
— Nie, powiedział hrabia, jeżeliby była jaka odpowiedź, byłaby tylko kłamliwem zaprzeczeniem. Ustaną wreszcie serdeczne wynurzenia między temi dwiema kobietami. Odłóż ten list na bok i nie mów o nim więcej.
Wkrótce potem pani była nieco cierpiąca. Lekarz odwiedzający hrabiego co kilka dni oświadczył, że hrabina zostanie matką. Dowiedziawszy się o tem, pani nie posiadała się z radości i przybiegła pochwalić się przed panem. Hrabia udawał zadowolonego. Gdyśmy sami zostali, rzekł do mnie:
— Mamy rozwiązanie zagadki, Karolu, to nie jest moje dziecię!
— Czy pan hrabia mógłby na to przysiądz?
— Nie, nie przysięga się na takie rzeczy. Ale teraz, właśnie teraz, po owem zajściu... A jest się tu nad czem zastanowić!...
Rozmyślał więc długo, a pani tymczasem oddawała się tak czystej radości, że chwilami przekonany byłem o jej niewinności, a chwilami podziwiałem jej nadzwyczajną przebiegłość.
— Karolu, rzekł do mnie hrabia pewnego wieczoru, jużem się zastanowił. Objaśnij mnie co do pe-