Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ósmego dnia byłem już przekonany, że pani Montesparre była zajętą panem Salcéde i z uczuciami swemi zwierzała się pani Flamarande, która jednem starała się wyleczyć ją uwagami, że Alfons jest zbumłody i zbyt na sawanta choruje, aby się mógł zakochać. Czy wiedziała że Salcéde oddał jej pierwszeństwo? Byłaby bardzo naiwną, gdyby się tego nie domyślała.
Podchwytywałem często ich tajemne rozmowy. Pewnego dnia mówiła Berta do Rolandy: „Zdaje mi się czasem jakbyś drwiła z mego uczucia. Czyś go sama nigdy nie doświadczała, nie kochałaś nigdy?
— Kochałam mojego męża — odrzekła trochę sucho hrabina.
— Kocha się zawsze swojego męża, jeżli się jest uczciwą kobietą, odparła baronowa, ale to nie przeszkadza mieć oczy a twoje są najpiękniejsze w świecie. Otwórz je więc, spójrz na Alfonsa i powiedz czy nie jest on godzien mojej miłości.
— Nie przeczę! Uważam go za najuczciwszego i najgodniejszego z ludzi.
— A jaki piękny, rozumny, miły i szlachetny! zawołała baronowa...... Otóż widzisz, droga moja, prawda jest zawsze na ustach tak czystych i zacnych jak twoje; gdybyś była przypuśćmy na mojem miejscu, wolną, zupełnie wolną, czy nie kochałabyś Alfonsa?
Natężyłem całą moją uwagę aby pochwycić odpowiedź, ale ta była tak cichą, że niepodobna było jej usłyszeć.

IX.

Przypadek dał mi sposobność, iż lepiej widzieć mogłem i więcej słyszeć. Jedyny pokojowiec pani Montesparse pełniący służbę przy stole, zachorował, a że nie było nikogo do zastąpienia go, baronowa