Strona:PL Sand - Flamarande.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Flamarande zaniedbawszy zupełnie swoją żonę, chciał jeszcze ją nadzorować.
— Przeszłość nie obchodzi mnie już, powiedział mi, nie życzę sobie nawet, aby mi ją kiedy przypominano. Wymazałem już tę brzydką część obrazu. Chodzi o to, aby hrabina nie zawiązała na nowo stosunku z baronową, żeby nie wykryła tajemnicy a później miejsca pobytu swego syna, i żeby nie zapragnęła widzieć się z nim. Pan Salcéde może powrócić do Francji i zawiązać z nią korespondencję dla porozumienia się wzajemnego co do dziecka.
...Przewiduję wszelkie możliwe wypadki, zgadzam się nawet poniekąd na nie, wyjąwszy stosunków pomiędzy nimi, któreby mogły doprowadzić do nowego skandalu i do powtórnych koniecznych ostrożności z mej strony. Pragnę tylko, abym w danym razie w czas był zawiadomionym.
Zrobiłem go uważnym, że będąc w Menouville, nie mógłbym wiedzieć, co się dzieje w Paryżu. Odpowiedział, że tylko za Menouville robi mnie odpowiedzialnym a w Paryżu zostawi kogo innego. Wahałem się... Zrzekłem się wszelkich korzyści nowego mego zawodu, wstydziłem się przeszłości, którą przyszłością miałem okupić. Dosyć mnie hrabia wynagrodził spłaciwszy moje długi, odrzuciłem więc wszelkie inne dary. Nie chciałem nic przyjąć, coby miało pozór zapłaty za moje milczenie.
Byłem już gotów i miałem pożegnawszy się wyjechać, kiedy Roger wpadł do mego pokoju, rzucił mi się na szyję, a łkając zaczął mi robić wyrzuty, że go nie kocham skoro chcę odjeżdżać. Nie kocham go! kiedy łzy jego rozdzierają mi serce! Opuścić go, ...kiedy dla zabezpieczenia jego przyszłości narażałem się nie tylko na tyle niebezpieczeństw — ale nawet dopuszczałem się czynów wstrętnych i hańbiących. Wobec niego tylko byłem bezsilnym i ule-