Przejdź do zawartości
Menu główne
Menu główne
przypnij
ukryj
Nawigacja
Strona główna
Indeks tekstów
Losowy tekst
Darowizny
Dla skrybów
Ostatnie zmiany
Losowy indeks
Zasady
Pomoc
Skryptorium
Ogłoszenia
Proofread
Szukaj
Szukaj
Utwórz konto
Zaloguj się
Narzędzia osobiste
Utwórz konto
Zaloguj się
Strony dla anonimowych edytorów
dowiedz się więcej
Edycje
Dyskusja
Strona
:
PL Rudyard Kipling - Takie sobie bajeczki.djvu/79
Dodaj języki
Poprzednia strona
Następna strona
Strona
Dyskusja
Grafika
Indeks
polski
Czytaj
Edytuj
Wyświetl historię
Narzędzia
Narzędzia
przypnij
ukryj
Działania
Czytaj
Edytuj
Wyświetl historię
Ogólne
Linkujące
Zmiany w linkowanych
Prześlij plik
Strony specjalne
Link do tej wersji
Informacje o tej stronie
Cytowanie tego artykułu
Zobacz skrócony adres URL
Pobierz kod QR
Drukuj lub eksportuj
Wersja do druku
Pobierz jako EPUB
Pobierz jako MOBI
Pobierz jako PDF
Inne formaty
Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została
przepisana
.
Ten obrazek przedstawia Persa Pestonji Bomonji. siedzącego na palmie i spoglądającego na nosorożca Strorksa, który, zostawiwszy skórę na brzegu, kąpie się w pobliskiej zatoce, tuż obok wcale niezamieszkałej wyspy. Pers nasypał do skóry okruszynek i roztarł je, a teraz uśmiecha się na myśl, jak będą łaskotały Strorksa, gdy skórę znów na siebie wdzieje. Skóra leży pod skałą, tuż u stóp palmy, w chłodnem miejscu. Dlatego jej nie widzisz. Pers ma na głowie nowy, przepyszny kapelusz, podobny do tych, jakie Persowie zazwyczaj noszą, a w ręce trzyma nóż, aby wyryć nim swe imię na korze palmy. Czarne przedmioty u brzegów wysp, rozsianych hen, daleko na morzu, to szczątki okrętów, które się rozbiły na Czerwonem Morzu. Ale wszyscy podróżni zostali uratowani i udali się do swych domów. Czarny przedmiot w wodzie, tuż koło brzegu, to nie szczątek okrętu, lecz
Kategoria
:
Przepisana
Przełącz ograniczenie szerokości strony