Przejdź do zawartości
Menu główne
Menu główne
przypnij
ukryj
Nawigacja
Strona główna
Indeks tekstów
Losowy tekst
Darowizny
Dla skrybów
Ostatnie zmiany
Losowy indeks
Zasady
Pomoc
Skryptorium
Ogłoszenia
Proofread
Szukaj
Szukaj
Utwórz konto
Zaloguj się
Narzędzia osobiste
Utwórz konto
Zaloguj się
Strony dla anonimowych edytorów
dowiedz się więcej
Edycje
Dyskusja
Strona
:
PL Rudyard Kipling - Takie sobie bajeczki.djvu/45
Dodaj języki
Poprzednia strona
Następna strona
Strona
Dyskusja
Grafika
Indeks
polski
Czytaj
Edytuj
Wyświetl historię
Narzędzia
Narzędzia
przypnij
ukryj
Działania
Czytaj
Edytuj
Wyświetl historię
Ogólne
Linkujące
Zmiany w linkowanych
Prześlij plik
Strony specjalne
Link do tej wersji
Informacje o tej stronie
Cytowanie tego artykułu
Zobacz skrócony adres URL
Pobierz kod QR
Drukuj lub eksportuj
Wersja do druku
Pobierz jako EPUB
Pobierz jako MOBI
Pobierz jako PDF
Inne formaty
Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została
przepisana
.
Ten obrazek przedstawia staruszka kangura o godzinie piątej po południu, właśnie wtedy, gdy dostał swe prześliczne nogi tylne, jak mu to gruby bożek Nquong przyrzekł. Piątą godzinę poznasz po tem, że ulubiony zegar grubego bożka Nquong właśnie pokazuje piątą. Nquong leży w kąpieli, wyciągając przed siebie nogi. Staruszek kangur drwi sobie z żółtego psa Dingo. Żółty pies Dingo gonił za kangurem przez całą Australję. Hen, aż po łyse wzgórza możesz odszukać ślady nowych, wielkich stóp kangura. Żółtego psa Dingo narysowałem czarno, bo mi nie wolno malować tych obrazków prawdziwemi farbami, a przytem żółty pies Dingo poczerniał okrutnie, goniąc po węglach i sadzach. Nazw kwiatów, rosnących dokoła kąpieli Nquonga, nie znam. Dwa małe skulone stworzenia hen, w pustyni, to dwaj inni bożkowie, do których staruszek kangur rano przemawiał. Przedmiot z literami na brzuchu staruszka kangura, to jego woreczek. Musiał mieć woreczek, tak samo, jak mu siał mieć nogi.
Kategoria
:
Przepisana
Przełącz ograniczenie szerokości strony