Strona:PL Roman Zmorski - Podania i baśni ludu w Mazowszu z dodatkiem kilku szlązkich i wielkopolskich.pdf/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

błahego przedmiotu podaniem zwać się nie zasługujące. Miano to także służy powieści sięgającéj zbył świéżych, choćby najpoważniejszych, zdarzeń, — dopóki czas nienada jéj uroczystego charakteru podania. (Do téj ostatniéj kategoryi należy szczegół o chrzcie udawanym na Lisich – górach w Ociążu. Z resztą w zbiorze naszym, prócz Koziéłka i Klątwy Ś. Wojciecha do gadek należą właściwiéj niektóre miejscowe podania warszawskie.)
Jakiéjkolwiek treści i początku być mogą podania i baśni, trwanie swoje zawdzięczaja one wierze Ludu w sprawy o których opowiadają. Gdyby tę wiarę postradały, któżby ich zechciał słuchać jeszcze? kto marne powtarzać wyrazy?... Słowiańskiemu naszemu Ludowi słowo jest świętością, któréj się płocho nadużywać strzeże; co u niego żyje na uściech, to niewątpliwie w głąb’ duszy sięga i przesiąka całą jego istotę. Tak się ma u niego i z powieśćmi. — Gdzie się one dotąd dochowały w czerstwéj sile, znakiem to niezawodnym że Lud im wierzy, — tam widzi on do dziś dnia w około siebie ich dziwy, — tam stanowią one istotną część bytu jego. — Skoro znowu gdzie podanie i baśń pocznie tracić wiare gminną, tam, w miarę jak niknie jéj urok, i one także rozsypują się i znikają: nie gromadzą już więcéj słuchaczy u zimowego ogniska, nie trzęsą więcéj ani rozczulają serc; — chwilę jeszcze, spłowiałe i zni-