Strona:PL Rolland - Colas Breugnon.djvu/36

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.

    Moja mała Glodzia zaczyna klaskać w rączęta i woła:
    — Dziadziu... dziadziu! Słyszę.. słyszę... to skowronek!
    Roześmiałem się radośnie, zdejmuję moją drogą żabusię z pleców, całuję serdecznie i zapewniam:
    — I ja go słyszę i ja... to skowronek, co głosi wiosnę...