Strona:PL Rolland - Beethoven.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wick[1]. „W pewien wieczór niedzielny — opowiada — po obiedzie, w odblasku księżycowe] poświaty, Beethoven zasiadł do fortepianu. Najpierw spłaszczoną dłonią błądził po klawiszach. Znaliśmy ten ruch, Franciszek i ja. Preludjował zawsze w ten sposób. Poczym wziął parę akordów w dolnym rejestrze; i powoli, z uroczystą tajemniczością zagrał pieśń Sebastjana Bacha[2]. Jeśli chcesz mi darować Twe serce, uczyń to najpierw tajemnie, i niechaj nikt nie odgadnie tej myśli, serc naszych jedni“. Matka moja i ksiądz proboszcz zdrzemnęli się; brat mój spoglądał przed siebie, pełen powagi; ja zaś, którą pieśń jego i spojrzenie przejmowały na wskroś,

  1. Marjan Tenger: Beethoven’s unsterbliche Geliebte, Bonn, 1890.
  2. To owa przepiękna arja, która znajduje się w albumie żony J. S. Bacha, Anny Magdaleny (1725) pod tytułem: Aria di Giovanni. Poddawano w wątpliwość, czy autorem jej jest J. S. Bach.