Przejdź do zawartości

Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/137

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 136 —



260.
z p. Raciborskiego.
 
\relative c'' {
\set Staff.midiInstrument = "flute" 
\key a \major
\time 3/4
\autoBeamOff
a2 e4 | cis'8 cis cis b b \stemDown a | \stemNeutral gis a \stemUp b4. \stemNeutral gis8 | a e cis4 r4  
\break
cis'8 cis cis b a4 | a8 [(cis)] e cis b \stemDown a | \stemNeutral b b b4. e,8 | \partial 4 e8. e16
\bar ""
\break
\partial 2 e8 d' cis b | a gis a4. cis8 | \partial 2 d gis, a4
\bar "|." 
s
}
\addlyrics {
Bo -- że, Bo -- że naj -- mi -- lej -- szy,
nie ma jak to sa -- méj spać,
nie ma mnie kto ze snu prze -- bu -- dzo -- wać,
nie ma mnie kto ze snu prze -- bu -- dzo -- wać,
mo -- gę ja se ra -- no wstać.
}
\midi {
\tempo 4 = 120 
}

Boże, Boże najmilejszy,
Nie ma jak to saméj spać,
Nie ma mnie kto ze snu przebudzować,
Mogę ja se rano wstać.

Rano, rano, raniusinko
Miła z izby wychodzi;
Ogląda się z téj strony na drugą,
Gdzie się miły przechodzi.

Przechodzi się po berlińskim moście,
Szablą się szurmuje;
Ogląda się z téj strony na drugą,
Gdzie się miła sznuruje.

Sznuruje się jedbawną wstążeczką,
Łzy jéj z oczu kapają,
Ociera je bieluśką chusteczką,
Rączki se podawają.

Berlin, Berlin, malowane miasto,
A któż mi go malował?
Któżby inszy? ten mój najmilejszy,
Co mnie wiernie miłował.

Miłował mnie ze swéj poczciwości,
Z wieczoreczka do rana;
Prosił mnie o mój wianek zielony,
Alech mu go nie dała.




261.
z p. Rybnickiego. (z Krakowa?)
 
\relative c'' {
\set Staff.midiInstrument = "flute" 
\key c \major
\time 2/4
\autoBeamOff
g4 a8 b | d c e,4 | e8 [(g)] fis g |a g c,4 | d4 g8. d16
\break
e4 r4 | e4 dis8 e | a e e4 | \stemUp b'4 \stemNeutral gis8 e | c'8 b a4 \fermata | c4 b8 a
\break
a8 g e4 | g4 a8 g | e'2 | d4 c8 \stemDown a | \stemNeutral a g e4 |g4 as8 g | c,4 r
\bar "|." 
s
}
\addlyrics {
W_tym bla -- sku kwie -- cia błoń,
do -- ko -- ła dźwięk i woń,
śmiech ko -- ło mnie;
tyl -- ko w_mém ser -- cu nie,
du -- sza ma znać nie chce,
ach bo już nie ma -- cie lu -- béj dla mnie,
ach bo już nie ma -- cie lu -- béj dla mnie.
}
\midi {
\tempo 4 = 120 
}

W tym blasku kwiecia błoń,
Dokoła dźwięk i woń,
Śmiech koło mnie;
Tylko w mém sercu nie,
Dusza ma znać nie chce,
Ach bo już nie macie
Lubéj dla mnie.

Nie dla mnie ptasząt śpiéw,
Ani zefirów wiéw,
Ani maj drzéw;
Kiedym szedł z tobą w błoń,
W méj ręce czuł twą dłoń,
Rwał kwiaty na twą skroń,
Tęskliwym był.