Strona:PL Roger - Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku.djvu/13

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    — 12 —


    22.
    z p. Opolskiego.

    Od Izbicka[1]
    Woda ciecze, —
    Cóż tobie, kochanku,
    Matka twoja rzekła?

    Choćby mi co rzekła,
    Ja się nie boję,
    Mam ja szablę ostrą,
    To ja się obronię.

    Ta moja szabliczka
    Dobrze ubruszona,[2]
    Ty, moja kochanko,
    Jużeś odmówiona.

    Kiedyś odmówiona,
    Niechajże cię mają,
    Niech cię szczérze kochać
    Nigdy nie przestają.

    Niechże cię kochają,
    Ale jeno w nocy,
    Coby nie widziały
    Tego moje oczy.

    Jakby moje oczy
    Kochać cię widziały,
    Nigdy we dnie, w nocy
    Płakać nie przestały.

    Winszuję ci dobrze
    Wszystko na tym świecie,
    Ale moje serce
    Z piersi żal wygniecie.




    23.
    z p. Kozielskiego.

    Ach Boże, mój Boże,
    Coć mi się źle wiedzie,
    Iżem nie posłuchał
    Tatuliczku, ciebie!

    Gdybym ja był słuchał
    Swego tatuliczka,
    Nie błyskałaby się
    Przy boku szabliczka.

    Szabliczka bruszona —
    To jest moja żona,
    Ona się wyrąbie
    Między Francuzoma.

    Ona się wyrąbie,
    Ona się wysiecze,
    Mój koniczek bronny
    Do pola uciecze.




    24.
    z p. Rybnickiego.

    Za tym Rudzkim[3] kościeliczkiem
    Jest wokoło czarny las,
    Jam się nie myślała
    I nie dowierzała,
    Iż mój miły przyjdzie zaś.

    Nie przyszedł, ale przyjechał
    Na swym bronnym koniczku,
    A przypina sobie,
    A przypina sobie
    Na lewy bok szabliczkę.

    Jak sobie szablę przypiął,
    Na swą miłąć wspomniał,
    Aż jego koniczek,
    Ten bronny szymliczek
    Żałośnie pod nim zarżał.

    Zarżéj, koniczku, zarżéj,
    Bez[4] to pole jadący,
    Aże mnie usłyszy
    Moja kochaneczka
    Przed swym domem stojący.

    1. Izbicko (Gross-Stubendorf), wieś w pow. strzeleckim.
    2. Ubruszony = wyostrzony.
    3. Rudy, wieś.
    4. Zamiast: przez.