Strona:PL Przerwa-Tetmajer - Illa.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kwiatów i w powiewie skrzydeł anielskich; myśl, która jest dla Ojczyzny twojéj jęczącéj.
Gdy cię naród obwoła królem, ty powstań i powiedz, że nim być nie chcesz; ale w zamian za to niech ci wybiorą mężów dzielnych i zdolnych do broni dziesięć tysięcy, niech pobudują okręty i niech ci pozwolą z nimi płynąć na ocalenie Polski, co śpi w okowach.“
Kiedy Illa mówić skończyła, zawołał Gryf: „Zaiste myśl tę szepnął ci anioł, albo szepnęły ci ją kwiaty, z których wijesz wianki, albo wiatr, co z północy leci. Za tę myśl bądź kiedyś jako gwiazdy promienne w błękicie nad słońca kręgiem purpurowym.
Kiedy oswobodzę kraj mój i pokruszę kajdany, którémi go okuto, powrócę do ciebie i zawiozę cię do domu mego; tam będziemy pod cichémi lipami żyli u podnóża gór, które srebrzą się w śniegu i złocą w promieniach księżyca i będzie nam spokojnie, jak tylko w polskiéj wiosce być może.
A kiedy dzwon w starym drewnianym kościele zabije na Anioł Pański, siądziemy o szarym zmroku na progu domu naszego i przyjdą do nas dzieci chłopskie; ja będę je uczył dziejów przeszłości ich ziemi i miłości ku niéj, a ty będziesz je uczyła braterstwa i wiary w to, co szlachetne i przywiązania ku temu, co dobre.
Wreszcie chciałbym spocząć w trumnie z polskiego dębu i w grobie ojców moich.“
A była to właśnie pora, kiedy się w Polsce pola zaczynają bielić śniegami, a po lasach wieszają się kryształy lodu i grają w słońca blaskach kolo-