Strona:PL Prosper Mérimée - Carmen.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ale człowiek sam w sobie, taki jakim się ukazuje, gdy w upale silnych namiętności zrzuci z siebie te szaty w których zwykł chodzić wśród ludzi. Dlatego-to Mérimée chętnie szuka tematów swoich w krajach, w środowiskach, gdzie krew kipi gorąco, gdzie życie pulsuje przyspieszonem tętnem, gdzie obłuda społeczna mało ma wpływu na człowieka.
Powiedziałem, że Mériméego interesuje człowiek: ale i, do tego wpół-artystycznego, wpół jakby naukowego zainteresowania zaledwie chce się przyznać ten autor, jak mało który wstrzemięźliwy i jakby wstydzący się swych wzruszeń. Chciałby w nas wmówić niejako, że zainteresowania te stoją dlań na tym samym planie co jakaś kwestya archeologiczna (Mérimée był z zawodu archeologiem) lub jakiś problem historyczny z przed tysięcy lat. Weźmy „Carmen“: to nabrzmiałe krwią i namiętnością opowiadanie zaczyna się od paru uwag o hipotetycznym terenie bitwy z czasów Juliusza Cezara; skoro tylko zaś autor skończył tragiczną opowieść, natychmiast czyni sobie jakgdyby zabawkę z tego aby zniweczyć stworzoną przez się z takim kunsztem iluzyę artystyczną, a wreszcie