Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ledwie na łąkę przyszły dziewczęta,
Mnogiemi cieszą się kwiatki,
A każda pilnie pracą zajęta,
Narcyssy rwie lub bławatki.

Ta hijacynta, inna fijołka
Ta złotem pyszne krokosze,
Inne zaś lilje i wonne ziołka,
Na wyścig zbierają w kosze.

Różę stoliścią w świeżość ozdobną,
Królewna mieści na łonie
Tak w gronie dziewic będzie ozdobną,
Jak Cypryda w wdzięków gronie.

Lecz niezadługo z szczęścia ponętą
Już się Królewna rozstanie,
Bo i skromności przepaskę świętą
Rozerwie lube kochanie.

Widzi ją Bogów władca i kocha,
Wre w nim namiętność szalona,
A tak jest silną Cypryda płocha,
Że i Jowisza pokona.

Próżno dziewicę widząc niewinną,
Junona baczność podwaja,
Król Bogów zdradę wymyśla inną,
I sam się zmienia w buhaja.