Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W téj chwili widma zdarzenia pewne
Przed śpiącą zwykły malować,
Dziś się uwzięły Tyru Królewnę,
Wdzięczném marzeniem czarować.

Ujrzała we śnie dziwne zjawisko,
O nią dwie walczą dziewice,
Ta się zwie Azją, tamtéj nazwisko
Tak jéj nieznane jak lice.

Ziomka mówiła: To córka moja
Tu się zrodziła, tu wzrosła,
Na to jéj rzekła obca dziewoja,
I dłoń z przymileniem wzniosła.

„Jowisz mi przyrzekł dać tę dziewicę,
Więc moja zowie się śmiało,
Jéj się imieniem wkrótce zaszczycę,
I wieczną okryję chwałą.

Zrywa się z łoża piękna królewna,
I serce mocno j j bije,
Że to widziała tak była pewna,
Jak pewną była że żyje.

Długo w milczeniu siedzi samotna,
Jeszcze jéj mocno tkwi w myśli,
Tych obu dziewic postać ulotna,
I tak swéj duszy stan kryśli.