Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/277

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Całkiem niekryte ma ciało
Lecz duszę w nim skrytą znam,
Lekki jak ptak i tak śmiało
Przelata to tu, to tam,
To w dziewczynie, to w młodzianie,
Zawsze w sercu ma mieszkanie.

Wątłą się zdaje cięciwa,
I słabym maleńki łuk,
Grot jednak niebian przeszywa;
Takich nauczył się sztuk;
Brzmi mu z ramion kołczan zloty,
I mnie swemi zranił groty.

Aby powiedziéć ci krótko,
Wszystko w nim, wszystko jest złe,
Ma i pochodnię malutką
Nią pali cokolwiek chce,
Bez litości związanego
Ci co schwytają niech strzegą.

Gdyby nawet łzy wylewał
Ty jeszcze mało mu wierz,
Czy się będzie śmiał, czy gniewał,
Nie uważaj, do mnie bierz.
Nieustanna w nim obłuda
Czeka aż mu zwieść się uda.